Agenci nieruchomości dobrze się znają na metodzie Home Staging. Proste triki mogą znacznie zwiększyć cenę nieruchomości. Jak uniknąć takich pułapek? Dowiesz się w tym artykule.
Home Staging to popularna dziedzina dekoracji wnętrz, która stosowana jest przez większość agentów i osób sprzedających swoją nieruchomość. Warto ją dobrze poznać zanim wyruszy się w poszukiwaniu mieszkania czy domu. Znając różne triki i pułapki można zaoszczędzić sporo pieniędzy.
Czym jest Home Staging?
Home staging polega na odpowiednim przygotowaniu domu, mieszkania bądź jakiejkolwiek innej nieruchomości do sprzedania z zastosowaniem kilku trików mających na celu zwiększenie jej wartości. Odpowiednia stylizacja mieszkania niesie ze sobą wymierne korzyści. Przede wszystkim jest większe zainteresowanie obiektem (szczególnie, jeśli w internecie bądź gazetach opublikowane są zdjęcia lokum), co za tym idzie – szybszą sprzedaż i często sporo wyższą cenę. Co ważne – upiększanie mieszkania wcale nie musi wiązać się z wysokimi kosztami.
Najważniejszy jest porządek
Główną zasadą home staging jest dokładne wysprzątanie mieszkania przed wystawieniem go na sprzedaż. Porządek jest jedną z kluczowych kwestii, bowiem wątpliwie jest, by klient zainteresował się brudną nieruchomością. Usuwane są też przedmioty osobiste i wszelkiego rodzaju drobiazgi, gdyż zdaniem ekspertów – nie wszyscy muszą chcieć oglądać np. rodzinne zdjęcia. Kupując mieszkanie warto mieć na uwadze, że przecież nie zawsze będzie tak piękne i błyszczące jak w dniu zakupu. I nie wolno przyjmować porządku jako argumentu do wyższej ceny.
Zapachy mogą oszukiwać
Wielu sprzedawców znających metodę home staging przed przyjściem klientów nie tyko wietrzy oferowaną nieruchomość, ale używa też różnych zapachów – odświeżaczy powietrza, świeczek zapachowych bądź perfum. Chodzi o to, by w mieszkaniu bądź domu unosiła się przyjemna woń. Ma ona sprawić, że odwiedzjący będzie czuł się w tym miejscu dobrze, co zachęci do zakupu.
Odmalowane ściany
Specjaliści od home staging zalecają też swoim klientom, by odmalować ściany przed sprzedażą lokum. Dobranie odpowiednich kolorów może zwiększyć jego wartość o nawet kilka tysięcy złotych, więc jest to inwestycja, która bardzo się opłaca – ale dla sprzedającego. Upiększanie mieszkania jest jednak możliwe tylko wtedy, gdy kolory zostaną odpowiednio dobrane. Jeśli więc oglądając mieszkanie widzimy jasne barwy, dodatki, to miejmy na uwadze, że sprzedawca próbuje nas nabrać na tzw. „większy metraż”, bowiem zastosowane triki mają optycznie powiększyć wnętrze. Dlatego koniecznie trzeba dokładnie wymierzyć każde pomieszczenie, by wiedzieć – co i za ile kupujemy.
Nie oglądaj mieszkania wieczorem
Jeśli sprzedawca zaprasza do oglądania nieruchomości po zmierzchu, to warto zachować czujność. W niektórych przypadkach w świetle dziennym lokum może wyglądać dość przeciętnie. Z kolei wieczorem, przy włączeniu wielu świateł i odpowiednim oświetleniu mieszkania, domu czy biura może się ono wydawać na dużo ładniejsze, niż w rzeczywistości. To jeden z najprostszych i najtańszych sposobów na upiększanie mieszkania w oczach klienta.
Więcej informacji na temat technik home staging jakie stosują agenci nieruchomości znajdziesz w artykule https://www.homescanner.pl/wiedza/home-staging-czy-zapach-mielonej-kawy-moze-zdecydowac-o-zakupie-nieruchomosci. Kupując nieruchomość warto pamiętać o home staging, by za nią nie przepłacić i nie być później rozczarowanym.
powiem szczerze, że troche mnie śmieszy to całe „przebieranie mieszkania”. Nigdy nie widzialem na zywo takiego przedstawienia, ale na zdjeciach w ogloszeniach , te porozstawiane kieliszki na stole czy pozapalane swiece….i tak sie zastanawiam czy ktos sie na to nabiera? Czy ludzie naprawde nei widza ze to wszystko ustawione?